W NIEDZIELĘ I UROCZYSTOŚCI:
Godz.: 8.30, 10.00 (w Starkowie), 11.30, 

W DNI POWSZEDNIE:

Godz.: 17.00 (od września do marca)

Godz.: 18.00 (od kwietnia do sierpnia)

SPOWIEDŹ:
15 minut przed Mszą Św.

WTOREK I CZWARTEK: 18.30 - 19.15
SOBOTA: 12.00 - 13.00

Adres:
Stara Łomnica 65
57-521 Gorzanów
tel. +48 74 812 10 35

e-mail:

24 marca 2022

Rosja - Fatima i Boże Miłosierdzie ...

- „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa Xl rozpocznie się druga wojna, gorsza. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, (ma na myśli nadzwyczajne światło północne, które widziano w nocy 25 stycznia 1938 r. w całej Europie, także w Polsce. Łucja uważała je wciąż za znak obiecany z nieba) wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.

„… przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie” – te szczególne słowa odnoszące się do Rosji zostały wypowiedziane 13 lipca 1917 roku w dalekiej Fatimie na krańcu Europy. Małe, niepiśmienne dzieci, które je usłyszały nawet nie potrafiłyby wskazać na mapie Rosji i właściwie nie bardzo wiedziały o co tu chodzi.

Jednak widzimy, że pomimo nieświadomości dzieci fatimskich, słowa Maryi nie straciły nic na znaczeniu, a za kilka dni nabiorą szczególnego znaczenia. Stawiam sobie często pytanie o sens tej prośby i dopiero gdy przeczytałem w dzienniczku św. Faustyny zdanie zapisane w dniu 16.12.1936 roku zacząłem lepiej rozumieć tę niezwykłą prośbę. Czytamy tam: „Dzisiejszy dzień ofiarowałam za Rosję, wszystkie cierpienia swoje i modlitwy ofiarowałam za ten biedny kraj. Po Komunii św. powiedział mi Jezus, że: Dłużej tego kraju znosić nie mogę, nie krępuj mi rąk, córko moja. (209) Zrozumiałam – gdyby nie modlitwa dusz miłych Bogu, to by już ten cały naród obrócił się w nicość. O, jak cierpię nad tym narodem, który wygnał z granic swoich Boga.

 

W wieku XX ludzkość doświadczyła ogromu nieszczęść – I wojna światowa; rewolucja bolszewicka, narodowy socjalizm i w efekcie II wojna światowa ze wszystkimi konsekwencjami w postaci milionów ludzkich ofiar zamordowanych w okrutnych zbrodniach, dwie wojny światowe, wielu konfliktów regionalnych, rewolucje obyczajowe z maja 1968… przedstawiane jako wielkie dobrodziejstwo ludzkości. To właśnie to tzw. „postępowe myślenie” doprowadziło do czas obozów koncentracyjnych, ekspansji komunizmu, ale też rozwoju technologicznego i – szczególnie na Zachodzie – wzrostu nieograniczonego dobrobytu materialnego. To jednocześnie skutkowało odwracaniem się ludzi od Pana Boga. Bóg jednak nie zostawił swojego stworzenia bez pomocy i pozostał wierny swojej miłości.

Jakby na przekór stworzonym „nowym trendom i modom”, w których brakło miejsca na religię, Pan Bóg w sposób wyraźny zamanifestował Swoją wolę i właśnie w dwudziestym wieku podczas przelewu bratniej krwi posyła Maryję, by w małej portugalskiej Fatimie ostrzegła świat przed karą za grzechy. Tam Maryja wzywa również ludzkość do nawrócenia i pokuty, od których człowiek coraz bardziej się oddalił. Drugą „demonstracją Jego woli” były objawienia Bożego Miłosierdzia, które w okresie międzywojennym stały się udziałem św. Siostry Faustyny Kowalskiej na przeciwnym krańcu Europy. Oba te niezwykłe wydarzenia okazują sięze sobą mocno powiązane.

Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż przed objawieniem się Maryi w  Fatimie, zjawia się dzieciom Anioł Pokoju i uczy je następującej modlitwy: „O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Cię. Proszę Cię, byś wybaczył tym, którzy nie wierzą, którzy Cię nie uwielbiają, którzy Cię nie kochają, którzy Ci nie ufają”, a następnie je prosi: „Tak macie się modlić! Serce Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb”. A podczas drugiego zjawienia Anioł wręcz upomina dzieci: Co robicie? Módlcie się! Módlcie się dużo! Serce Jezusa i Maryi chcą przez was okazać światu wiele miłosierdzia. Ofiarujcie bezustannie Największemu modlitwy i umartwienia”. A gdy Łucja zapytała: jak się mają umartwiać, Anioł odparł: „Z wszystkiego, co możecie, zróbcie ofiarę Bogu jako akt zadośćuczynienia za grzechy, którymi jest obrażany, i jako uproszenie nawrócenia grzeszników. W ten sposób sprowadźcie pokój na waszą Ojczyznę. (…) Przede wszystkim przyjmijcie i znoście z pokorą i poddaniem cierpienia, które Bóg wam ześle”.

Łucja opowiadała później, że słowa te mocno wryły się w ich pamięć i pozwoliły im zrozumieć, kim jest Bóg, jak bardzo nas kocha, jak jest miłosierny i jak chciałby być kochany. Pozwoliły ponadto poznać wartość umartwienia, że – jako narzędzie nawrócenia grzeszników – jest ono miłe Bogu.

 

Podczas trzeciego objawienia jesienią 1916 roku Anioł Portugalii, udzielając Komunii Świętej małym wizjonerom, nauczył ich następującej modlitwy: Przenajświętsza Trójco, Ojcze, Synu, Duchu Święty, wielbię Cię z najgłębszą czcią i ofiaruję Ci najdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecnego we wszystkich tabernakulach świata, jako przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa, którymi jest On obrażany! Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi błagam Cię o nawrócenie biednych grzeszników.

W tym miejscu każdy czciciel Bożego Miłosierdzia odkryje zadziwiającą zbieżność tej modlitwy ze słowami Koronki do Miłosierdzia Bożego, którymi natchnął Pan Jezus św. Siostrę Faustynę: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas (Dz. 475).

 

Widzimy zatem, że duchowe przeżycia św. Faustyny opisane w dzienniczku, nawiązują do pięknej tradycji Kościoła, wiążącej Matkę Bożą z tajemnicą Miłosierdzia Bożego, który nazywa Maryję Matką Miłosierdzia. Św. Maksymilian Maria Kolbe wielki czciciel Maryi utożsamiał misję Niepokalanej Dziewicy z Bożym Miłosierdziem. – Mamusia jest narzędziem Miłosierdzia Bożego, a nie sprawiedliwości. Dobry Bóg dał nam Mamusię, by nas nie karać. Bądź spokojny: oddaj się cały w ręce miłosiernej Opatrzności Bożej, to jest Niepokalanej – uczył.

Maryja objawiła się w Fatimie, by ostrzec nas, iż odejście od Boga jest przyczyną ogromnego kryzysu ludzkości i tylko pokuta oraz szczere nawrócenie są w stanie wyprowadzić dusze z tego błędnej drogi, którą wybrał świat i przede wszystkim uratować swoje dzieci od wiecznego potępienia. Trudno nie zauważyć, że jest to sama istota Miłosierdzia Bożego. Streszcza się ono w modlitwie, której Maryja sama nauczyła dzieci: - Kiedy odmawiacie Różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia".

 

Szczególnym wspólnym punktem obu tych nadzwyczajnych wydarzeń było doświadczenie wizji piekła, które ujrzeli zarówno św. Siostra Faustyna, jak i dzieci fatimskie: Łucja, Hiacynta oraz Franciszek. Wydarzenie to w Fatimie jest kluczem do zrozumienia wszystkich objawień, a w przypadku s. Faustyny przypomnieniem ludzkości o istnieniu szatana i piekła, o których ludzie współcześni najchętniej chcieliby zapomnieć: hulaj dusza piekła nie ma.

 

Oto jak Siostra Faustyna w 1936 roku opisywała tę wizję: Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie – ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie – nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka – jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka – jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka – jest ustawiczne towarzystwo szatana; siódma męka – jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk. Są męki dla dusz poszczególne, które są mękami zmysłów: każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest.

 

Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam Miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem. (Dz. 741)

 

Wcześniej, bo 13 lipca 1917 roku, Matka Boża ukazała wizję piekła fatimskim pastuszkom. Przeczytajmy relację Łucji dos Santos: (…) Blask zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak przezroczyste rozżarzone do czerwoności węgle, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, wznoszone płomieniami, które wypełzały z nich samych wraz z kłębami dymu buchającymi na wszystkie strony, podobne do rozpryskujących się w wielkich pożarach iskier, chwiejne i lekkie. Wszystko to pośród jęków i wycia z bólu i rozpaczy, które przerażały i wywoływały dreszcz grozy. Demony wyróżniały się przerażającymi i ohydnymi kształtami zwierząt, strasznymi, nieznanymi, lecz przezroczystymi jak czarne rozżarzone węgle.

 

Wizja trwała tylko chwilę, ale zgodnie z relacją Łucji, gdyby nie obietnica Maryi wzięcia małych wizjonerów do Nieba, umarliby z przerażenia – podobnie jak cytowana wcześniej św. Faustyna. Tak straszne było to, co ujrzeli.

 

Matka Boża powiedziała im wtedy smutna: Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby je zbawić, Bóg chce ustanowić w świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli zostanie zrobione to, co wam powiem, wiele dusz będzie zbawionych i nastanie pokój. Wojna zmierza ku końcowi. Lecz jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, wybuchnie druga, jeszcze gorsza (…). Gdy zobaczycie noc rozświetloną nieznanym światłem, wiedzcie, że jest to wielki znak, który da wam Bóg, iż nadchodzi kara dla świata za jego zbrodnie w postaci wojny, głodu i prześladowania Kościoła oraz Ojca Świętego.

 

Aby temu zapobiec, przyjdę prosić o poświęcenie Rosji mojemu Niepokalanemu Sercu oraz o Komunię Świętą wynagradzającą w pierwsze soboty miesiąca. Jeżeli moje prośby zostaną wysłuchane, Rosja nawróci się i nastanie pokój. Jeżeli nie, [kraj ten] rozpowszechni swe błędy po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła Świętego. Dobrzy będą umęczeni, Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć, różne narody będą unicestwione. Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i będzie dany światu na pewien czas pokój.

Nawrócenie Rosji – wyraz Bożego Miłosierdzia…

Głębsze spojrzenie na Objawienia Fatimskie i treści zawarte w Dzienniczku muszą nas zastanowić nad ich zbieżnością. Tym bardziej, że św. Faustyna nie mogła mieć o Fatimie żadnej wiedzy. A jednak wyraźnie troszczy się o nawrócenie Rosji, Boża opieka nad Ojcem Świętym i ocalenie zatwardziałych grzeszników. To razem wzięte brzmi jak streszczenie Orędzia Fatimskiego!

W Dzienniczku pod datą 1 maja 1933 roku czytamy w dzień jej ślubów wieczystych: Apostołka Bożego Miłosierdzia skierowała wtedy do Jezusa cztery prośby, wierząc, że w takim dniu Pan nie odmówi jej niczego: Jezu, Oblubieńcze mój najukochańszy, proszę Cię o triumf Kościoła, szczególnie w Rosji i Hiszpanii, o błogosławieństwo dla Ojca Świętego Piusa XI i całego duchowieństwa, o łaskę nawrócenia dla grzeszników zatwardziałych; o szczególne błogosławieństwo i światło, proszę Cię, Jezu, dla kapłanów, u których będę się spowiadać w życiu (Dz. 240).

Wspomniany „wątek rosyjski” jest obecny także w innym miejscu Dzienniczka: 16 XII [1936]. Dzisiejszy dzień ofiarowałam za Rosję, wszystkie cierpienia swoje i modlitwy ofiarowałam za ten biedny kraj. – Po Komunii Świętej powiedział mi Jezus, że: „Dłużej tego kraju znosić nie mogę, nie krępuj Mi rąk, córko Moja”. (por. trzeci Tajemnicę Fatimską: …. zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta!) Zrozumiałam: gdyby nie modlitwa dusz miłych Bogu, to by już ten cały naród obrócił w nicość. O, jak cierpię nad tym narodem, który wygnał z granic swoich Boga. (Dz. 818) Jak wielką świadomość zła popełnianego w bezbożnej, sowieckiej Rosji miała pokorna zakonnica, która potrafiła wszystkie swoje cierpienia i modlitwy ofiarować za ten kraj!

 

Ta tematyka jest obecna także podczas objawień w Fatimie. Matka Boża mówiła w lipcu 1917 roku o „błędach Rosji”, konieczności poświęcenia tego kraju Jej Niepokalanemu Sercu i o jej nawróceniu, jako warunku zapanowania na świecie pokoju. Z całą mocą należy tu podkreślić, że Maryja wzywała do tego aktu tuż przed rewolucją komunistyczną, która w sposób radykalny odmieniła Rosję, niszcząc wszystko, co miało choćby pozór religijności, chrześcijańskiej moralności czy tradycyjnej struktury społecznej.

O ważności tej prośby świadczy fakt, że dwanaście lat później, 13 czerwca 1929 roku, objawiając się po raz kolejny siostrze Łucji w hiszpańskim klasztorze w Tuy, Matka Boża powiedziała: „Nadeszła chwila, w której Bóg prosi Ojca Świętego, by dokonał i nakazał, aby w jedności z nim, w tym samym czasie, biskupi całego świata dokonali poświęcenia Rosji Mojemu Niepokalanemu Sercu, obiecując, że nawróci ją ze względu na ten dzień modlitwy i ogólnoświatowe zadośćuczynienia”.

Wówczas Matka Boża wypowiedziała do s. Łucji zadziwiające słowa, które dziś winniśmy na nowo odczytać w kontekście dziejących się wydarzeń, które wstrząsnęły światem i przypomniały nam, co znaczy Rosja i po co była prośba Maryi!

„Później, przy pomocy odczucia wewnętrznego Matka Boża powiedziała mi skarżąc się: Nie chcieli usłuchać mojej prośby! Jak król Francji* będą żałować i poświęcą mi Rosję, lecz będzie za późno. Rosja rozszerzy swoje błędy po całym świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Ojciec Święty będzie bardzo cierpiał”.

* W 1689 r., rok przed śmiercią św. Małgorzata Maria Alacoque próbuje na różne sposoby i poprzez różne inicjatywy, dostarczyć do „Króla Słońce”, Ludwika XIV z Francji, posłannictwo Najświętszego Serca Jezusa wraz z czteroma postulatami: umieszczenie Najświętszego Serca Jezusa w królewskim herbie; wybudowanie świątyni ku czci Najświętszego Serca Jezusa, gdzie zostałby oddany Jemu hołd przez dwór królewski; król powinien powierzyć się Najświętszemu Sercu; powinien też w Stolicy Świętej, używając swojego autorytetu, postarać się o zatwierdzenie Mszy św. ku czci Najświętszego Serca Jezusa. Jednak nic nie zostaje osiągnięte.

W tym kontekście warto również przytoczyć słowa Maryi skierowane do ks. Stefano Gobbiego z książki: Do Kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej zapisanych pod datą 25.03.1984 r.: „Tak, Ja Sama objawiłam moją wolę w Fatimie, gdy ukazałam się w 1917 roku. Wiele razy prosiłam o to poświęcenie się Moją córkę Łucję, która żyje jeszcze na ziemi, aby wypełnić powierzoną jej przeze Mnie misję. (c) Przede wszystkim prosiłam o to Papieża Jana Pawła II, Mojego pierwszego umiłowanego syna. Dokonuje on tego w sposób uroczysty z okazji dzisiejszego święta, po napisaniu do Biskupów świata, aby uczynili to samo w łączności z nim. (d) Niestety, nie wszyscy Biskupi przyjęli to zaproszenie. Szczególne okoliczności nie pozwoliły jeszcze Ojcu Świętemu poświęcić Mi wyraźnie Rosji, o co wiele razy prosiłam. Jak wam już powiedziałam, to poświęcenie Mi zostanie dokonane, gdy krwawe wydarzenia będą się już wypełniać”. I pod datą z 13.05.1990 r. w tejże książce czytamy: (c) Rosja nie została Mi poświęcona przez Papieża i wszystkich Biskupów. Nie otrzymała więc Laski nawrócenia i rozszerzyła swe błędy na wszystkie części świata, wywołując wojny, przemoc, krwawe rewolucje, prześladowanie Kościoła i Papieża”.

Widzimy zatem, że sama Maryja podkreśliła, iż ocalenie Rosji i świata niszczonego przez jej „błędy”, czyli wszelkie aberracje i zbrodnie komunizmu i jego pochodne, które zainfekowały cały glob, jest jednym z największych aktów Bożego Miłosierdzia i może to się dokonać przez Niepokalane Serce Maryi.

Wracając jeszcze do objawienia z 13 czerwca 1929 roku… Siostra Łucja otrzymała wtedy łaskę oglądania tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. Miała widzenie, podczas którego pod prawym ramieniem krzyża stała Matka Boża (była to Fatimska Pani trzymająca w lewej ręce swe Niepokalane Serce, bez miecza i róż, lecz z koroną cierni i płomieniami)… Pod lewym ramieniem zaś widniały litery jakby z kryształowo czystej wody spływającej na ołtarz, tworzące słowa: „Łaska i Miłosierdzie”. S. Łucja tak skomentowała to wydarzenie: Kto lepiej, aniżeli to Niepokalane Serce, mógłby nam odkryć tajemnicę Bożego Miłosierdzia? Kilka dekad później potwierdził to „papież Miłosierdzia” św. Jan Paweł II, który powiedział: Maryja jest Tą, która najpełniej zna tajemnicę Bożego Miłosierdzia.

 

Reasumując, trzeba podkreślić, że orędzie o Bożym Miłosierdziu uzupełnia się z Orędziem Fatimskim. Prawda zawarta w Dzienniczku mówi nam, czym jest Boże Miłosierdzie i zachęca nas do bezgranicznego zaufania. Z Fatimy płynie przekaz mówiący, że Boże Miłosierdzie to dar, który możemy otrzymać także za pośrednictwem Maryi – najwierniejszej uczennicy Chrystusa Pana, a miłosierna miłość ma objawić się światu przez poświęcenie się Jej Niepokalanemu Sercu. Ten maryjny akcent jest obecny także u św. Siostry Faustyny, która głęboko wierzyła, że Matka Boża jest Przewodniczką pewną do Nieba. Świadczą o tym choćby te słowa: Ona mnie nauczyła wewnętrznie kochać Boga i jak we wszystkim pełnić Jego świętą wolę. Radością jesteś, Maryjo, bo przez Ciebie Bóg zszedł na ziemię [i] do serca mego. (Dz. 40)

 

Siostry i Braci – jutro szczególny dzień: zgromadźmy się na wspólnej modlitwie, weźmy do ręki Różaniec i zacznijmy w końcu wypełniać wiernie prośbę Jezusa i Maryi, a nadejdzie czas pokoju, nawrócenie Rosji i triumf Niepokalanego Serca Maryi! Nowe pomysły, nasze propozycje, wymyślone dziś przez nas nowe rozwiązania, jak zaradzić dzisiejszym trudnym czasom, mogą zacierać czytelność źródła i sprawiać, iż coraz mniej wierzymy w dar Maryi. Najpierw wypełnijmy prośbę Matki, zatwierdzoną i wskazaną przez Kościół, następnie weźmy do ręki codziennie Różaniec, pamiętajmy również o I sobotach miesiąca, a następnie podejmujmy wszelkie inne lekarstwa, które w sercu uznajemy za słuszne i pożyteczne dla świata i Kościoła!

Niech dla nas wszystkich zachętą będą słowa Prymasa Polski ks. Augusta Kard. Hlonda: „(…) Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem. Trzeba ufać i modlić się. Jedyną broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo – jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga”.

o. Zdzisław Świniarski SSCC (Sercanin Biały)

 


Zdjęcia

Stara Łomnica z lotu ptaka

Uroczystość św. Damiana

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
112 0.058689117431641